Minęły prawie 4 miesiące od ostatniego wpisu na blogu. Zawsze myślałam że jestem "ostatnia" z tych które zostawią bloga na tak długo, a jednak... zdarzyło się i mi. Wysoki wpływ odegrało u mnie to, że wszystko umiera na rzecz Instagrama. A ja się tam nie do końca czuję. Nie chcę obiecywać że teraz już będę regularnie, ale bardzo bym chciała wrócić.
Jeszcze niedawno chciałam sobie kupić szalik ACNE. Cena wełnianego to ok. 800zł, a kaszmirowego 1500zł. Niestety, marka zawaliła sprawę rezygnując z kultowej metki - aktualna nie jest ozdobą, tylko rzeczą "do wycięcia". I takim sposobem natrafiłam na szalik od Samsøe & Samsøe. 80% wełna, 20% kaszmir i rozsądna cena, a do tego ładna metka którą fajnie nosić "na widoku" :) ja co prawda kupiłam go na promocji, ale uważam że jest wart swojej ceny więc podlinkuję go na dole. Tej zimy w końcu postawiłam na klasyczny kolor dla EMU - chestnut. Tym razem jednak wybrałam długość micro. I zdecydowanie się w nich zakochałam.









płaszcz z wełną / coat with wool H&M tutaj/here
spodnie / jeans TOPSHOP model Jamie
śniegowce / shoes EMU stinger micro
szalik wełna z kaszmirem / scarf Samsøe & Samsøe tutaj/here
czapka z domieszką kaszmiru / beanie with cashmere blend H&M
torebka / bag bershka (stara kolekcja)
sweter / sweater H&M (stara kolekcja)